Not Three's Company XXX

Oglądając kolejny film prosto z wytwórni Hustlera cieszę się bardzo, że w USA powstało tyle seriali. Po latach dzięki takiemu reżyserowi jak Will Ryder doczekamy się przeróbek chyba wszystkich produkcji jakie tylko bawiły przez lata amerykanów. Tym razem oczywiście w otoczce znakomitego humoru, masy ślicznych dziewcząt i perfekcyjnego seksu. Dziś nadszedł czas na Not Three's Company XXX.

Jak zawsze zaczniemy wpierw od oryginalnej wersji. "Three's Company" to niezwykle popularny na świecie serial, który doczekał się, aż ośmiu sezonów. Trwał, więc na antenie nieprzerwanie od roku 1977 do 1984 bawiąc miliony widzów. Doczekał się dwóch Złotych Globów, masy innych nagród i wyróżnień oraz przede wszystkim zagorzałych miłośników. Co tak urzekło widzów?



Sama fabuła toczy się głównie wokół dwóch dziewczyn: Janet i Chrissy, które wspólnie wynajmują mieszkanie. Początkowo jest jeszcze z nimi jedna współlokatorka, ale odchodzi, a dziewczyny poszukują kogoś na jej miejsce. Dość w przypadkowy sposób tą osobą zostaje Jack, który na skutek imprezy i dużej ilości alkoholu budzi się w wannie w apartamencie dziewczyn. Na korzyść Jacka przemawia głównie to, że wybornie gotuje. Wpierw jednak cała gromadka musi przekonać właściciela pana Ropera, któremu nie do końca podoba się wizja mieszkających wspólnie dwóch kobiet i jednego przystojnego faceta. Sytuacja diametralnie się zmienia, kiedy nasi bohaterowie ogłaszają gospodarzowi, że Jack jest... gejem. Sytuacja jest rozwiązana, ale to dopiero początek zabawnych wydarzeń. Jack musi, bowiem ciągle udawać geja, a z drugiej strony uwielbia płeć damską i jest typem podrywacza. I w ten sposób jesteśmy świadkami ciągłych komicznych sytuacji, które dzieją się w budynku należącym do państwa Roperów.

Jak już przyzwyczaił nas Will Ryder zmiany w scenariuszu są dość niewielkie. Skoro serial przez lata bawił znakomicie widownię, to w końcu nie bardzo jest sens coś poprawiać.

I tym sposobem poznajemy ponownie państwa Roperów. Mieszkające w eleganckim apartamencie małżeństwo postanawia zaszaleć i wyjechać na Florydę. W tym celu udają się do swoich lokatorów, którym wynajmują mieszkania. Niestety pech chciał, że jedna z par Jack i Janet mają właśnie poważne problemy finansowe. Otóż Jack stracił pracę i nie jest w stanie pokryć należności za czynsz. Pan Roper, głównie po reprymendzie swojej żony, postanawia się nieco ulitować nad swoimi lokatorami i daje im kilka dni na zdobycie pieniędzy. Mimo szczerych chęci i pomocy Ropera problem zostaje nierozwiązany. Jack co prawda zamierza już wkrótce rozejrzeć się za pracą, ale czas goni, a pieniądze wcale nie tak łatwo zdobyć. Z pomocą przychodzi im mieszkająca wraz z nimi Chrissy. Rezolutna dziewczyna szybko zdobywa dobrze płatną pracę, ale na skutek zabawnego nieporozumienia Jack i Janet uważają, że Chrissy została prostytutką. Oprócz wymienionych postaci poznajemy również wiele osób, które w różnych celach zawitały do mieszkania Jacka. Nie sposób również nie wspomnieć o pewnej eleganckiej kafejce, w której barmanem jest Jim, a poznamy w niej między innymi siostrę Chrissy i kilka innych pięknych kobiet. Czy uda się zdobyć pieniądze na zapłatę czynszu, gdy pozostało tak mało czasu?



Po raz kolejny bije pokłony przed Hustlerem. Kiedy po obejrzeniu "Not the Bradys XXX" stwierdziłem, że chyba już nie powstanie lepsza parodia serialu nie spodziewałem się absolutnie, że przyjdzie mi zweryfikować mi swoje poglądy.

Największym plusem produkcji jest... fabuła. Absolutnie nie ma się tu, czego wstydzić, prawda jest taka, że ten film porno przewyższa swoim poziomem 90% obecnych komedii. Masa niesamowitych dialogów, dziesiątki komicznych scen, plus zwariowane postacie to rozrywka na najwyższym poziomie.

Najważniejsze jest to, że tym razem znów twórcy podeszli w pełni profesjonalnie do sprawy. Na każdym kroku wyczuwa się olbrzymi budżet, dzięki któremu możemy podziwiać dopracowane lokalizacje, masę rekwizytów czy świetnie dobrane stroje oraz charakteryzacje poszczególnych postaci.

Skoro już o aktorkach mowa to czeka nas prawdziwa rozkosz. Brynn Tyler, Madison Scott, czy Jenny Hendrix to ciała, których nie powstydziłby się żaden film. Do tego dochodzi również kilka osób nieco starszych plus jak zawsze kapitalny Ron Jeremy. Tym razem Ron wcielił się w barmana i choć występuje lada przez moment jego poczucie humoru potrafi rozbawić do łez.

Twórcy postanowili zafundować widzom wszystko na zasadzie - dla każdego coś miłego. I takim sposobem mamy zarówno scenę solo ponętnej Chrissy, jak i sceny lesbijskie, kończąc oczywiście na tradycyjnym rżnięciu. Wyjątek stanowi tu niezwykle zabawna scena, kiedy pani Roper robi szybkiego lodzika swojemu mężowi. Tutaj charakteryzacja daje mocno znać osobie... pani Roper wygląda na jakąś 50/60, ale humor potrafi rozwalić każdego.
Apogeum osiąga film w kapitalnej scenie z Jackiem (Van Damage) i siostrą Chrissy: Madison (Madison Scott). Jack w swoim mieszkaniu po wypiciu kilku kieliszków wina, zaczyna ostre szaleństwo z młodą nastolatką. Sama Madison dysponuje zarówno kapitalnym ciałem jak i niezłymi umiejętnościami - świetnie wykonany lodzik, a potem perfekcyjne rżnięcie. To jednak dopiero początek tej zwariowanej sceny. Otóż w trakcie, gdy Jack ostro posuwa Madison rozlega się do drzwi dzwonek. Absolutnie nieskrępowana tym faktem Madison otwiera drzwi, a w nich widzimy kolejną młodziutką piękność Allyssę (Allyssa Hall). I dopiero wtedy akcja rozkręca się na maksa. Dziewczyny wzajemnie się prześcigają, która lepiej ciągnie, stale zmieniają pozycję, a na koniec dostają świetnego cumshota prosto na ich roześmiane buźki.



Niewiele gorsza tak na dobrą sprawę pozostaje Chrissy. Otóż podczas pracy niefortunnie kaleczy sobie stopę i bojąc się poważniejszych problemów wybiera się do szpitala. Na miejscu trafia do gabinetu, gdzie lekarze mają iście niezwykłe podejście do zawodu. Zamiast badać jej stopę zajmują się od razu jej cipką. Na sam koniec tej świetnej akcyjki wpada pielęgniarka, która informuje, że byli to... pacjenci pobliskiego szpitala psychiatrycznego, którzy często udają doktorów...

Takich smaczków w produkcji jest naprawdę wiele i gwarantuje to masę śmiechu.

Tak, więc nie czekajcie ani chwili. Will Ryder po raz kolejny udowodnił, że mając do dyspozycji duży budżet potrafi stworzyć niezapomnianą produkcję, która zadowoli nawet najbardziej wybrednych. Może i są filmy, w których jest jeszcze więcej rżnięcia i są bardziej hardcorowe sceny, ale pod względem humoru ciężko znaleźć konkurenta dla Not Three's Company XXX.

Ps. Znając życie to pewnie doczekamy się sequelu. Oczywiście jestem z tego faktu bardzo zadowolony, bo sama produkcja godnie konkuruje z "Not the Bradys XXX" i co najważniejsze dysponuje całkowicie inną obsadą, co jeszcze bardziej uatrakcyjnia seans. Polecam!



Trailer:

Dodaj komentarz:
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz